Produkt wyprzedany
Otrzymasz od nas powiadomienie e-mail o ponownej dostępności produktu.
Dane są przetwarzane zgodnie z polityką prywatności. Przesyłając je, akceptujesz jej postanowienia.
Powyższe dane nie są używane do przesyłania newsletterów lub innych reklam. Włączając powiadomienie zgadzasz się jedynie na wysłanie jednorazowo informacji o ponownej dostępności tego produktu.
Bezpieczne zakupy
Idosell security badge

Koreańska pielęgnacja po trzydziestce

2019-10-07
Koreańska pielęgnacja po trzydziestce

Autorka: Hania z Hanna's Passions

 

Koreańska pielęgnacja skóry twarzy, to nie tylko koreańskie produkty. To cały rytuał, który warto wprowadzić do codziennej rutyny. Zwłaszcza po trzydziestce, kiedy zaczynamy zauważać pierwsze oznaki starzenia. Wieloetapowa i z pozoru skomplikowana procedura może odstraszać. Ale kiedy dobrze się zaznajomimy z zasadami, okazuje się, że wcale nie jest tak trudno, jak mogłoby się wydawać. Koreanki słyną z promiennej cery, która bardzo długo zachowuje młody wygląd. Warto więc podpatrzeć od nich dobre zwyczaje i zaimplementować je w swojej codziennej pielęgnacji. Nie tylko po symbolicznych 30. urodzinach, ale już wcześniej.

 

 

Jakie zmiany zachodzą na skórze po 30. roku życia?

  

Za sprężystość i gładkość skóry odpowiadają włókna kolagenowe. U młodych osób białko to podlega ciągłej syntezie i systematycznej wymianie. Jednak już po 20 roku życia, proces wytwarzania włókien kolagenowych ulega wyhamowaniu, w konsekwencji jest ich w skórze coraz mniej. I początkowo nie widać efektów ubytków, ale po jakimś czasie zaczynają przyprawiać nas o palpitacje serca. Skóra traci jędrność i pojawiają się pierwsze zmarszczki, szczególnie w liniach mimicznych. Warto więc wyrobić sobie dobre nawyki w pielęgnacji jeszcze przed osiągnięciem tego magicznego wieku z trójką z przodu. Ale jeśli z jakiegoś powodu nie udało nam się zadbać o cerę wcześniej, nie pozostaje nic innego, jak zapoznać się z dziesięcioetapowym, koreańskim rytuałem pielęgnacji. 

 

Zasady koreańskiej pielęgnacji skóry twarzy - krok po kroku

 

Koreanki stosują zasadę 10 stopniowej pielęgnacji. Ale spokojnie, nie wszystkie kroki wykonujemy codziennie. Niektóre z nich są dedykowane rytuałom porannym, inne wieczornym, a kilka należy stosować zarówno po przebudzeniu, jak i przed pójściem spać. Jak się do tego zabrać?

  

  1. Demakijaż to ważny element wieczornej pielęgnacji. Pomaga pozbyć się ze skóry zanieczyszczeń z całego dnia, a ja zachęcam, żeby wykonywać ten krok zaraz po powrocie do domu. Im szybciej pozbędziemy się zbędnego balastu, tym lepiej skóra odwdzięczy nam się pięknym i zdrowym wyglądem. Do demakijażu najlepiej stosować oleje. To one doskonale sobie radzą z usuwaniem makijażu, szczególnie tego wodoodpornego. Skutecznie, ale delikatnie rozpuszczają produkty kolorowe, a dodatkowo pozostawiają skórę nawilżoną i bez podrażnień. Po trzydziestce warto w składzie produktu do demakijażu szukać oleju ze słodkich migdałów lub orzechów makadamia (np. olejek do demakijażu Natural Deep Cleansing Oil Skin Watchers), które są świetnymi emolientemi i wzmacniają barierę lipidową skóry. Dzięki obecności witaminy E oleje mają dodatkowe działanie przeciwstarzeniowe. W przypadku skóry mieszanej lub tłustej sprawdzi się olej jojoba, który reguluje ilość wydzielanego serum. Wystarczy wmasować olej okrężnymi ruchami, zaczynając od oczu (tuszu do rzęs chyba najtrudniej się pozbyć) i usunąć go miękkim ręcznikiem, zwilżonym ciepłą wodą. Ciepły ręcznik otworzy pory, dzięki czemu łatwiej będzie się pozbyć zanieczyszczeń w kolejnym kroku.
  2. Oczyszczanie – sam olej nie wystarczy, żeby skóra była czysta. Teraz czas pozbyć się pozostałości po makijażu i zanieczyszczeń z powietrza. Do tego celu warto wybrać produkt na bazie wody. Gliceryna w składzie pomoże zatrzymać wodę w skórze, co po trzydziestce ma szczególne znaczenie. W tym wieku bariera lipidowa może ulegać osłabieniu, a to w konsekwencji może prowadzić do utraty wody i odwodnienia. Ważne, żeby produkt zawierał łagodne składniki myjące. Należy unikać silnych, siarczanowych detergentów w składzie (np. SLS, SLES), a wybierać produkty, które zawierają łagodne surfaktanty tworzące micele (np. cocamidopropyl betaine, potassium cocoyl glycinate), które działają jak magnes na zanieczyszczenia. Na tym etapie sprawdzi się Nawilżająca Pianka Do Mycia Twarzy Rich Foaming Moisturizing Foam Cleanser Oka. Niewielka ilość tworzy gęstą pianę, która skutecznie oczyszcza pory. Nie powoduje przy tym podrażnień i nieprzyjemnego uczucia ściągnięcia skóry. Ten punkt wykonujemy także rano, aby pozbyć się pozostałości po kremach i maskach na noc.
  3. Peeling – trudno sobie wyobrazić, że można zrezygnować z codziennego demakijażu i oczyszczania. Pierwsze dwa punkty są obowiązkowe każdego dnia i to nie tylko w koreańskiej, 10 stopniowej pielęgnacji. Na szczęście peeling wystarczy zrobić 2 razy w tygodniu, a w razie potrzeby 3. Ten etap pozwala pozbyć się martwego naskórka i pobudza skórę do regeneracji. Szczególnie jeśli zawiera w składzie kwasy hydroksylowe AHA, BHA i roślinne enzymy, takie jak papainę, czy bromelainę. Kwasy alfa-hydroksylowe (AHA), to np. kwas mlekowy, glikolowy, cytrynowy, czy migdałowy. Charakteryzują się działaniem złuszczającym i stymulowaniem do produkcji kolagenu, właśnie dlatego po trzydziestce warto szukać ich w składzie peelingu. Kwasy beta-hydroksylowe (BHA), np. kwas salicylowy, regulują produkcję sebum i mają silne właściwości oczyszczające. Pomogą wydobyć zanieczyszczenia z najgłębszych zakamarków porów. Enzymy roślinne z kolei pomagają rozkładać keratyny w warstwie rogowej naskórka. Keratyny wchodzą w skład cytoszkieletu komórkowego, a dokładnie filamentów pośrednich. A cytoszkielet w wielkim skrócie nadaje i utrzymuje kształt komórce eukariotycznej. Kiedy ulega zniszczeniu, zmniejsza się spoistość komórek i naskórek zaczyna się złuszczać, a skóra zostaje pobudzona do regeneracji. W rezultacie staje się miękka, gładka i co najważniejsze – bardziej chłonna. Skóra po peelingu wchłonie większe ilości substancji odżywczych i wody z kolejnych kroków koreańskiego rytuału pielęgnacyjnego Pożądane składniki można znaleźć np. w Delikatnym Peelingu Do Twarzy Grapefruit Vita Peeling Gel G9skin.
  4. Tonizowanie – wiele osób pomija ten krok, ale jest on bardzo ważny i zachęcam, żeby z niego nie rezygnować. Skóra ma swoje fizjologiczne pH, które jest lekko kwaśne. Jego prawidłowa wartość pomaga utrzymać barierę lipidową skóry i naturalną florę. Środki myjące są zazwyczaj bardziej zasadowe, dlatego po etapach związanych z oczyszczaniem skóry, należy przywrócić jej naturalny odczyn. Na tym właśnie polega tonizowanie. Do tego celu można użyć hydrolatów roślinnych, a po trzydziestce warto zwrócić uwagę na produkty z kwasem hialuronowym w składzie. Jest silnym humektantem, którego jedna cząsteczka jest w stanie związać 250 cząsteczek wody! Dzięki temu zwiększa napięcie błony komórkowej, niwelując widoczność zmarszczek (Przeciwzmarszczkowy Tonik Mccell Syn-Ake Gold Toner Dr. Phamor). A teraz wyobraźmy sobie gąbkę. Która lepiej wchłania wodę? Ta zupełnie sucha, czy już zwilżona? No właśnie, ta zwilżona. I podobnie jest ze skórą. Nawilżona i o odpowiednim pH jest w stanie wchłonąć większą ilość substancji odżywczych z produktów pielęgnacyjnych. Dlatego od dzisiaj tonizujemy skórę twarzy i szyi po każdym oczyszczaniu. Rano i wieczorem.
  5. Esencja – ten etap można pominąć lub zostawić sobie na cotygodniowy rytuał Spa. Warto pamiętać, żeby nakładać esencję dobraną do typu cery. Jeśli się przetłuszcza można wybrać produkt z olejkiem z drzewa herbacianego, który pomaga regulować wydzielanie sebum. Jeśli skóra jest poszarzała i przesuszona sprawdzi się esencja z olejem z nasion opuncji figowej. Dla skóry zanieczyszczonej odpowiednia będzie esencja z kwasami BHA. Ten etap zamieni skórę w jeszcze bardziej chłonną gąbkę. Ale jeśli brak Wam czasu, to możecie z esencji zrezygnować lub nakładać ją co kilka dni.
  6. Serum – to produkt bardzo skoncentrowany, który jednak ma lekką konsystencję i szybko się wchłania. Warto je nakładać wieczorem, niekoniecznie rano, pod oczy, na twarz i szyję. W wieku trzydziestu lat standardowo należy zwrócić uwagę na to, czy ma w składzie kwas hialuronowy lub hialuronian sodu. Dobrze, żeby była też gliceryna. Dodatkowym atutem będzie kojąca allantoina lub pantenol (Przeciwzmarszczkowa Ampułka Z Płatkami 24k Złota Mccell Syn-Ake Intensive Ampoule Dr. Phamor). 
  7. Maska w płachcie – szczerze mówiąc nie jest to mój ulubiony etap pielęgnacji i raczej sama go nie stosuję, lub bardzo rzadko. Bardzo nie lubię tego zimnego, wilgotnego uczucia i trudno jest mi wysiedzieć pół godziny z taką maską na twarzy. Niewątpliwie zastosowana raz w tygodniu w rytuale wieczornej pielęgnacji przyniesie wymierne korzyści. Dobrze jest ją dostosować do typu i potrzeb cery. A dodatkowo po trzydziestce zastosować takie, które mają w składzie antyoksydanty, substancje wyrównujące koloryt skóry i przeciwzmarszczkowe. Antyoksydantem jest np. witamina E, z kolei witamina C pomoże rozjaśnić i wyrównać koloryt cery, a sławny już kwas hialuronowy wypełni błony komórkowe wodą i wyrówna pierwsze zmarszczki. (Oczyszczanie: BĄBELKOWA MASECZKA W PŁACHCIE (SODA BUBBLE MASK_PORETOX FRUIT ) BERRISOM, nawilżanie: NAWILŻAJĄCA MASECZKA W PŁACHCIE Z MLEKIEM (PURE MILK BOMB MASK) G9SKIN).
  8. Krem pod oczy i do twarzy – po trzydziestce jeden i drugi powinien być bogaty w składniki odżywcze i nawilżające. Czyli glicerynę, hialuronian sodu i kwas hialuronowy. Poza tym pożądana jest witamina E, która ma działanie przeciwstarzeniowe. Na noc na twarz można zastosować kremy z małymi stężeniami kwasów AHA, które przez działanie złuszczające, pobudzają komórki macierzyste skóry do podziałów. Natomiast na dzień warto zastosować krem z SPF, niezależnie od pory roku. Promienie UVA i UVB przyspieszają procesy starzenia przez uszkadzanie włókien kolagenowych i DNA. Jeśli skóra nie ma specjalnych potrzeb, krem na twarz w ramach wieczornej pielęgnacji można pominąć i nałożyć tylko maskę na noc. (Krem do twarzy: LUKSUSOWY PRZECIWZMARSZCZKOWY KREM (ANTI-GRAVITY CREAM) HUXLEY, krem pod oczy: PRZECIWZMARSZCZKOWY KREM POD OCZY (MIRACLE AGE REPAIR EYE CREAM) THANK YOU FARMER).
  9. Maska na noc – ma zapewnić regenerację i odpowiednie nawilżenie. I znów pomogą w tym małe stężenia kwasów AHA, o których pisałam w pkt. 8. Jeśli skóra jest sucha warto poszukać w składzie wspomnianego już wiele razy kwasu hialuronowego i hialuronianu sodu, a także gliceryny, a nawet olejów, np. ze słodkich migdałów. Jeśli skóra jest tłusta lub mieszana olej ze słodkich migdałów lepiej zastąpić olejem jojoba, który reguluje wydzielanie sebum. Dodatkowe działanie przeciwstarzeniowe zapewni witamina E. (REGENERUJĄCA MASKA NA NOC (SLEEP MASK: GOOD NIGHT) HUXLEY).
  10. Krem z SPF – o tym etapie wspomniałam już w pkt. 8. To bardzo ważne, żeby chronić skórę, nie tylko twarzy, przed szkodliwym działaniem promieni słonecznych. Jaki zastosować filtr, to jest już bardzo indywidualna sprawa. Wyróżniamy filtry mineralne (np. tlenek cynku, dwutlenek tytanu, mika, glinki) i chemiczne. Te pierwsze po prostu odbijają i rozpraszają promienie słoneczne i często tworzą białą powłokę na skórze. Uważane są też za bezpieczniejsze. Filtry chemiczne pochłaniają promieniowanie UV i zamieniają je w energię, podnosząc przy tym temperaturę ciała. Promienie UV powodują też powstawanie wolnych rodników, które mogą uszkadzać DNA i struktury komórkowe. Dlatego warto szukać w składzie także witaminy E, która jest antyoksydantem. Wyłapuje i unieszkodliwia reaktywne formy tlenu. (DELIKATNY KREM PRZECIWSŁONECZNY (SHIELD FIT ALL GREEN COMFORT SUN SPF 50+ PA+++) COSRX)

 

Koreańska pielęgnacja może wydawać się skomplikowanym i czasochłonnym rytuałem. Warto więc potestować, co się sprawdza, a co nie. Wyciągnąć to, co dla nas jest najlepsze i się do tego stosować. Nie traktujmy tych 10 kroków jak wyroczni, ale bardziej jako wskazówki. Po trzydziestce dbajmy o dobre nawilżenie i ochronę naturalnej, lipidowej bariery skóry. Wybierajmy produkty bogate w humektanty, czyli substancje zatrzymujące wodę w skórze, kwasy AHA, witaminę E i oleje dobrane do typu cery. Dajcie sobie tę chwilę relaksu każdego dnia, to zajmie mniej niż 15 minut, a skóra odpłaci się pięknym, zdrowym i młodym wyglądem!



Hania - autorka bloga Hanna's Passions - artystyczna dusza z naukowym zacięciem. Doktor nauk biologicznych z jednej, miłośniczka mody, sztuki i designu z drugiej strony. Pasjonatka fotografii, klasycznego stylu i zdrowego odżywiania. Choć lubi laboratoryjne mury, to najwięcej frajdy sprawia jej prowadzenie bloga lifestylowego Hanna's Passions.

Pokaż więcej wpisów z Październik 2019

Polecane

pixel